Wieczorem dotarli samochodziarze, więc razem poszliśmy na Uroczyste Otwarcie Zlotu. Późnie były nocne rozmowy i dyskoteka. Rano budzi nas komórka Arka o  5 rano !!!! na trasę wybraliśmy się tradycyjnie na tą dłuższą i nie żałowaliśmy.

Po drodze najpierw zwiedziliśmy Strzelno, a w nim kościół św. Trójcy i rotundę św. Prokopa. Obie świątynie pochodzą z drugiej połowy XII wieku. Zbudowały je norbertanki - zakon bardzo bogaty. Dziś Strzelno swoją sławę zawdzięcza przede wszystkim dwóm romańskim kolumnom, znajdującym się w bazylice. Lewa to kolumna przywar, prawa - cnót. Zdobi je między innymi "polska Wenus wstydliwa" - pierwsze w polskiej sztuce sakralnej przedstawienie nagiej kobiety, uosabiającej rozpustę. Drugi zabytek, rotunda św. Prokopa, według Długosza powstała w 1133 roku. To największa romańska rotunda w Polsce. W niej zasiadali m.in. Władysław Łokietek, Kazimierz Wielki, Władysław Jagiełło.

Później pojechaliśmy do Mogilna aby zwiedzić Klasztor i kościół pobenedyktyński, fundowany nie przez Bolesława Śmiałego w 1065 roku, jak do niedawna uważano, ale prawdopodobnie przez Kazimierza Odnowiciela (dokument fundacyjny Śmiałego okazał się falsyfikatem). Mnisi przybyli do Mogilna z Bawarii. Kościół zbudowany w połowie XI wieku, wielokrotnie przebudowywany (m.in. XIII, sklepienia XV-XVI, koniec XVIII wieku). Z kościoła romańskiego zachowane mury prezbiterium wraz z apsydą, części murów bocznych, dwa filary oraz krypta zachodnia, przekryta sklepieniem krzyżowym wspartym na jednym filarze. Z okresu późnogotyckiego pochodzą sklepienia naw, w tym kryształowe w nawach bocznych. Wyposażenie wnętrza głównie rokokowe. Na dziedzińcu klasztoru benedyktynów studnia z XI wieku - najstarsza w Polsce.

Po powrocie szybki obiad i konkursy sprawnościowe i krajoznawczy test (Aśka zajęła 3 miejsce). Wieczór to grill, gitara i dyskoteka do późnych godzin nocnych, a potem spotkania ze znajomymi.Po krótkiej nocy wstajemy i pośniadaniu rowerzyści ruszają w drogę, a reszta idzie na zakończenie Zlotu. Okazał się on świetną imprezą, za co duże brawa należą się całej ekipie PRZYGODY.

Drogę powrotną mamy ciekawą, bo ryzykujemy przejazd przez poligon rakietowy. Na szczęście żadna w nas nie trafiła i cało dotarliśmy na starówkę Torunia. Jeszcze tylko spacer na dworzec i pociągiem do Grudziądza.

Cała wyprawa to 310 km. Dokładny przebieg trasy jest << tu >>.